Intuicyjna i z natury ciekawa Sophie Labbe to olfaktoryczna gawędziarka, która zagłębia się w wyobraźnię, aby uwolnić swój proces twórczy. Przepełniona pasją do perfum i ich tajemnic w młodym wieku odkryła swój zawód dzięki spotkaniu perfumiarza Jeana Kerleo. Wychowana częściowo w miejskiej rzeczywistości Paryża a częściowo w sielankowej atmosferze regionu Charente- Maritime zachowała w swoim sercu magię kontrastów i miłość do ziemi. Przenosi je teraz do swoich urzekających kreacji, sublimując różnorodne surowce z nieoczekiwaną harmonią. Lubi ogrodnictwo i często porównuje je ze sztuką perfumiarską. „Komponowanie perfum jest jak ogrodnictwo, wymaga miłości, cierpliwości i zręcznej ręki”. Znana z wyrafinowanych i idealnie wywarzonych kompozycji, takich jak Calvin Klein Beauty czy Versace Pour Femme Dylan Turquoise zaraża wszystkich swoim zwycięskim uśmiechem i pozytywną energią.
Jeśli perfumiarstwo jest zawodem dla mężczyzn, to coraz częściej zdarza się, że kobiety równie doskonale odnajdują się w tym fachu. Sophie Labbe jest jedną z najbardziej znanych kreatorek zapachów, która tworzy perfumy dla największych luksusowych marek i zapewnia, że wszystkie opowiadają nam historię. Podczas gdy większość perfumiarzy dorastała w regionie Grasse, to w przypadku uroczej Sophie tak nie jest. Urodziła się w 1964 roku w Charente i wciąż pamięta swoje wiejskie dzieciństwo spędzone spędzone na podziwianiu najpiękniejszych rzeczy na łonie natury. Labbe zawsze była gorącą miłośniczką dni spędzanych na świeżym powietrzu. Chociaż zawsze lubiła wąchać zapachy kwiatów, to jednak zostanie perfumiarzem nie było jej główną ambicją.
Początkowo poświęcała się dziedzinie naukowej. Po ukończeniu chemii i biologii dokonała decydującego spotkania w swoim życiu. Przeczytała wtedy o specjalnej szkole perfumerii ISIPCA. Przed złożeniem wniosku postanowiła spróbować porozmawiać z profesjonalnym perfumiarzem, aby dowiedzieć się więcej o zawodzie. Miała szczęście spotkać Jeana Kerleo, wewnętrznego perfumiarza w Jean Patou. To spotkanie zmieniło jej życie, ponieważ sprawił on, że odkryła wszystkie skarby tej marki, a to zadecydowało o jej przyszłości. Twierdzi, że nic nie było z góry zaplanowane, po prostu podążała właściwą ścieżką zupełnie nieświadomie. Wspomina, że Kerleo ujawnił jej magię swojego zawodu i pasję, z jaką go wykonywał. Dosłownie uwiedziona tym Sophie postanowiła pójść tą samą drogą. Dołączyła więc do najbardziej prestiżowej szkoły perfumeryjnej na świecie: ISIPCA w Wersalu. Po uzyskaniu dyplomu została zwerbowana przez firmę International Flavors & Fragrances, prawdziwego giganta w świecie aromatów. Sophie Labbe od ponad 20 lat z pasją wykonuje swój zawód i to na nasze szczęście. „Nie wybrałem tej pracy przypadkowo, ale perfumy nie występują w mojej rodzinie. To Jean Kerleo, który w tamtym czasie pracował dla Patou, otworzył mi oczy na wszystko, co ma do zaoferowania. Spotkanie z nim było niezapomniane i to spotkanie zdeterminowało moją przyszłość.”
Zapytana jakie jest jej pierwsze wspomnienie zapachowe, odpowiada, że szyja mamy – jej szalik z pudrowymi nutami perfum, które nosiła połączonymi z zapachem jej skóry. Dzięki dzieciństwu spędzonemu na wsi Sophie Labbe zachowała pewną dozę wrażliwości połączoną z bezwarunkową miłością do naturalnych materiałów. Niepowstrzymana i bardzo pracowita, znana jest ze swojej łagodności i uśmiechu. I właśnie to czujemy w każdej z jej kompozycji. Nie jest jednak pozbawiona charakteru, zarządza około dwudziestoma projektami jednocześnie dla różnych klientów na całym świecie. Podczas gdy niektórzy mówią, że jest geniuszem, choć to pochlebia, woli rozmawiać o pracy. Nigdy nie boi się zadania i nie waha się spędzić kilku lat nad tą samą formułą, aż do uzyskania pożądanej harmonii. Dla niej perfumy muszą wywoływać atmosferę i żyć. Jej procedura tworzenia zawsze przebiega w ten sam sposób. Mówi, że komponuje swoje zapachy jak „Lego”, zgodnie ze specyfikacjami swoich klientów i układając nuty zapachowe kawałek po kawałku.
Kocha woń Immortelle, wiecznego kwiatu przypominającego jej wydmy z dzieciństwa na zachodzie Francji, muśniętą słońcem skórę, morską bryzę. Ma on lekko pikantną nutę curry i syropu klonowego, który bardzo uzależnia. Czekolada! Uwielbia aromat topionej czekolady podczas robienia tortu urodzinowego. Bardzo lubi zapach wiosny – świeże powietrze, słońce na młodych zielonych liściach, kwiat bzu i konwalię. Konwalia ma tak piękny zapach, szczególnie cenny, ponieważ jest dostępna tylko przez tydzień lub dwa każdego roku. Zapach fabryki herbaty na Sri Lance z niesamowitym aromatem suszących się tam liści. Kwiaty Frangipani na Bali - cudowne wspomnienie z dzieciństwa z jej pierwszej wizyty w Azji. Wyobraźnia Sophie Labbe jest nieograniczona. Twierdzi, że gdyby mogła cofnąć się w czasie spróbowałaby połączyć siły z jednym z kapłanów, którzy stworzyli pierwszy zapach, Kyphi. Kyphi to kadzidło używane do celów religijnych i medycznych. Chciałaby stworzyć go dla faraona, aby ułatwić mu podróż do innego świata.
Dziś w swoim dorobku ma wiele wspaniałych kompozycji, w tym słynną Givenchy Organza, uroczą Lanvin A Girl In Capri, wyrafinowaną esencję Nina Ricci Premier Jour, czy kultową serię Salvatore Ferragamo Signorina. Prywatnie Sophie lubi też uciekać na kartki powieści Aki Shimazaki lub wyobrażać sobie siebie na nowo na dzikim francuskim wybrzeżu. Zwrócona w stronę oceanu wdycha zapach soli, która osiadła na krzakach nieśmiertelnika. Kiedy nadchodzi lato, odkrywa horyzont z katamaranu lub podróżuje po Włoszech. Każda podróż, którą wybiera, jest inspiracją i początkiem nowej historii w perfumach.
Przejrzyj propozycje perfum opracowanych przez Sophie Labbe, które zamieściliśmy na stronie naszego sklepu: