Marie Salamagne


Marie Salamagne- spontaniczna eksperymentatorka

Marie Salamagne to wyjątkowy perfumiarz o unikalnej świadomości i fascynacji zapachami. Lubi pracować z surowcami, które mają historię, aby móc je ubrać i uwydatnić. Opowiadając o swojej karierze, porównuje ją do sztuki, ponieważ jako nastolatka brała lekcje malarstwa, podkreślając, że zawsze ​​wolała akryl od akwareli. Dziś zapachy często kojarzą się jej z kolorami i bardzo ceni sobie materiały o mocnym charakterze. Jej proces twórczy jest wnikliwy i filozoficzny, prowadząc prace nad zapachem, uwielbia eksperymentować. Pcha ją ku temu ogromna ciekawość która, jak mówi, jest dobrą rzeczą do odkrywania i rozwijania zmysłu węchu. Twierdzi, że nie trzeba bać się wąchania rzeczy, które na pierwszy rzut oka nam się nie podobają.

Miłość Marie Salamagne do sztuki

Marie posiada wykształcenie chemiczne, ale przede wszystkim czuje się artystką, bo od wczesnych lat pasjonuje się muzyką, malarstwem i tańcem. Zafascynowana również światem perfumerii, dziedziną łączącą piękno zapachów ze sztuką zamykania ich we flakonach, po studiach zdecydowała się przenieść do jednej z najbardziej prestiżowych szkół perfumeryjnych ISIPCA w Wersalu. Faktem jest, że branża zapachów to dość zamknięta strefa i bardzo trudno do niej wejść, jeśli nie gwarantuje tego rodzinne pochodzenie perfumiarskie lub nie urodziło się w Grasse. Tym samym ISIPCA okazuje się być jedną z niewielu bram do świata perfum. Po ukończeniu tej szkoły, z dyplomem w ręku, Marie Salamagne dołączyła do grupy Firmenich, zrzeszającej najsłynniejszych perfumiarzy.

Pasja do zawodu perfumiarza

Marie Salamagne wierzy, że bycie perfumiarzem to przede wszystkim wykonywanie zawodu wymagającego cierpliwości i pokory. Nie może także zabraknąć sporej dawki wytrwałości. Niemniej jednak pasja, która ją napędza, czyni ją doskonałą osobowością w tym wszechświecie. Szczególnie lubi pracować z męskimi nutami drzewnymi i balsamicznymi. Docenia także słodką moc ambroksanu, siłę paczuli i szlachetność irysa. Innymi słowy, lubi używać materiałów o zdecydowanym charakterze, które uwalniają wiele aspektów. Tak naprawdę wyjaśnia, że ​​interesuje ją przede wszystkim trudność korzystania z nich. Trzeba podkreślić, że Marie jest znana ze swoich licznych luksusowych i zmysłowych kreacji często opartych na mineralnym tonie. Brała udział w projektowaniu Black Opium Yves Saint Laurent, jest także twórczynią Giorgio Armani Eau De Nuit i Paco Rabanne Fame, zapachów z linii Guerlain Aqua Allegoria czy Alaia Paris. Dziś mówi, że każda z jej kompozycji odpowiada potrzebom różnych marek, ale przede wszystkim zintegrowała w nich dużą część siebie. A jest to składnik jej zdaniem niezbędny do udanego stworzenia perfumowego dzieła.

Pierwszym wyraźnym wspomnieniem zapachowym Marie Salamagne jest Guerlain Shalimar, który nosi jej mama. Wśród jej najbardziej ulubionych na świecie aromatów znalazła się paczula, ale także kit, glicyna (aminokwas), skórka chleba i głowy jej dzieci po urodzeniu: wyjątkowy zapach, który utrzymywał się tylko przez trzy pierwsze tygodnie ich życia. Najgorszą rzeczą, jaką kiedykolwiek wąchała, jest zapach z garbarni w Fezie, mocny, zwierzęcy i nieco niepokojący, choć nie do końca odrażający. Na pytanie ile mniej więcej czasu zajmuje jej stworzenie zapachu, odpowiada, że jest on dość zmienny, ale średnia wynosi około 14 miesięcy. Skomponowanie wstępnego akordu to jedno, ale znalezienie idealnego, takiego, którym marka chce się podzielić, nie tracąc przy tym pierwotnego pomysłu, trwa o wiele dłużej.

Utalentowana kreatorka potrafi pracować nad dwudziestoma zapachami naraz, a jej nos nigdy się nie wyłącza. Nawet w nocy czuje perfumy, które nałożyła na skórę w dzień, a gdy się budzi, od razu myśli o nowych pomysłach. Uwielbia flakony z kolekcji Martin Margiela Replica Collection i chciałaby stworzyć perfumy na wzór Guerlain Jicky, bo to odważna i ultrakobieca kompozycja skupiająca się na eleganckim przedawkowaniu. Uważa, że ma zaszczyt tworzyć zapachy w jednym z najbardziej ekscytujących okresów w historii bycia perfumiarzem. Jej zdaniem branża perfumeryjna przechodzi dużą metamorfozę, a niszowe marki mnożą się i wyrażają swoją kreatywność. Domy chcą tworzyć zapachy, które każdemu się spodobają, ale także zapadające w pamięć i niepowtarzalne, co dla perfumiarzy, jest naprawdę ekscytujące, przy czym stanowi to prawdziwe wyzwanie.