Czy kiedykolwiek otworzyłeś nową butelkę swojego ulubionego zapachu i zorientowałeś się, że coś jest nie tak?
Czy to twój nos, czy coś pachnie trochę inaczej? Czy pamiętasz, że Twój Shalimar był nieco bardziej zwierzęcy, a Twój Rive Gauche pachniał bardziej kwiatowo? Cóż, prawda jest taka, że to prawdopodobnie nie ty jesteś temu winny, ani twój nos, ponieważ twój ukochany zapach tak naprawdę zmienił się z biegiem czasu.
Przemysł perfumeryjny handluje tajemnicą, a tajność i intrygi są jego ulubionymi walutami. Czy jest zatem prawdopodobne, że kiedykolwiek oficjalnie dowiesz się, czy twoje ulubione perfumy rzeczywiście zostały przerobione? Wydaje się, że ostatnio to się zmienia, a spomiędzy butelek pojawiają się silne głosy, aby mówić prawdę. Głosy takie jak Thierry Wasser, wewnętrzny „nos” w Guerlain, który mówi o magii kryjącej się za swoimi kreacjami, składnikach, które je tworzą, a co najważniejsze, o zmianach i wyzwaniach, przed którymi stoją. Jest nadzieja.
Reformulacje są nieodłączną częścią przemysłu perfumeryjnego i są niemal nieuniknioną pewnością. Ale dlaczego tak jest? Z pewnością firma produkująca perfumy może być wystarczająco sprytna, aby zapewnić spójność od partii do partii. Cóż, prawda jest taka, że istnieje cała masa czynników, które mogą wpływać na perfumy i ich skład, powodując często subtelne, a czasami dramatyczne zmiany.
OGRANICZENIA
„Jest bezpieczny, zgodnie z prawem. Wprowadzono jednak kilka poprawek do użytego w nim narcyza. Jacques Guerlain stworzył go w 1933 roku i wykorzystał absolut narcyza z francuskiej Owernii. W latach 50. przez rok panowała tam straszna zima i wszystkie cebulki narcyzów zostały zabite. Więc Jean-Paul Guerlain zrobił namiastkę narcyza i jej właśnie używano od tego czasu w Vol De Nuit. Ale dwa czy trzy lata temu, w tym substytucie znajdowała się cząsteczka, która została zbadana. Kolejny problem. Postanowiłem więc wrócić do oryginału z absolutem narcyzów z Owernii, ale poza tym nic nie zrobiłem. Więc teraz jest trochę inny, ale tylko dlatego, że wrócił do oryginału Jacquesa.” – Thierry Wasser o Vol de Nuit Guerlain
Perfumy są niewolnikami materiałów, z których korzystają. W dzisiejszych czasach wiele składników jest „syntetycznych” (złożonych chemicznie lub izolowanych z naturalnych składników), co oznacza, że są one łatwo dostępne i odporne na zewnętrzne naciski. Naturalne składniki, podobnie jak te bezpośrednio pozyskiwane z natury, są jednak zupełnie innym rodzajem rzeczy, a na ich dostępność, a nawet jakość mogą drastycznie wpłynąć zmiany polityczne, środowiskowe i sezonowe. Na przykład, jedna uprawa jaśminu z Grasse niekoniecznie daje taką samą jakość jak inna, a perfumiarz staje przed zadaniem zapewnienia, że to, co znamy jako Chanel Nº5, pozostanie jako Chanel Nº5.
Thierry Wasser opowiadał o tym, jak słynny Guerlain Vol de Nuit przeszedł zmiany spowodowane srogą zimą w latach 50., która zniszczyła zbiory cennego absolutu narcyza, stanowiącego podstawę tego legendarnego zapachu. Co ciekawe, ze względu na dokonane wówczas zmiany, to, co wiele osób obecnie zna jako Vol de Nuit, nie jest w rzeczywistości oryginalną kompozycją, ale sygnatura zapachu jest tak wyraźna i tak dobrze poskładana, że jest genialna w każdym wcieleniu, nowym lub starym.
Perfumy są efemeryczne i ciągle się zmieniają. To ewolucyjny produkt, który zmienia się wraz ze światem, w którym żyje. To od talentu perfumiarzy zależy łagodzenie tych zewnętrznych wpływów i manipulowanie kompozycjami naszych zapachów, aby usatysfakcjonować nasze nosy.
PRZEPISY PRAWNE
„Niemożność użycia naturalnych materiałów w oczywisty sposób wpłynęła na moje kreacje, ale jednocześnie wymusiła wyobraźnię”.
– Antoine Maisondieu o przepisach IFRA
Nie tylko wpływy zewnętrzne powodują zmiany w naszych zapachach, przemysł perfumeryjny również wywiera na siebie presję w formie regulacji. Jeśli czytasz blogi perfumeryjne lub fora, natkniesz się na cztery litery, które majaczą z zamiarem i zwykle poprzedzają akapit – te litery tworzą słowo „IFRA”. IFRA, która została założona przez przemysł w 1973 roku, jest skrótem od Międzynarodowego Stowarzyszenia Zapachów. Jest odpowiedzialna za dostarczanie wytycznych „do bezpiecznego stosowania pachnących chemikaliów i olejków eterycznych w perfumach ”, co oznacza, że ma silny wpływ na to co wchodzi w skład naszych perfum, a co ważniejsze, co nie wchodzi w skład naszych perfum.
Wydaje się, że istnieje pewna różnica zdań co do tego, czy IFRA jest dobrotliwym obrońcą świata zapachów, ratującym konsumentów przed alergiami, czy też jest złym władcą piekieł, dążących do niszczenia klasyki i zakazywania kreatywności. Możemy być pewni, że prawda leży gdzieś pośrodku i uczciwie należy powiedzieć, że wiele dobrych zapachów ucierpiało z powodu ograniczeń w stosowaniu materiałów takich jak mech dębowy (integralny element klasycznego akordu szyprowego) i jaśmin. Branża wydaje się powoli walczyć z powolną śmiercią palety perfumiarzy, ale jest nadzieja, a Thierry Wasser wydaje się być chętny do lobbowania legalnych wykonawców.
Z drugiej strony, jak słusznie zauważa perfumiarz Antoine Maisondieu (człowiek stojący za Armani Code Profumo, California Reverie, Tom Ford Black Orchid), rosnące przepisy zachęcają perfumiarzy do większej kreatywności, nie tylko do znajdowania pomysłowych rozwiązań w celu odtworzenia ograniczonych składników, ale także do poszukiwania nowych i ekscytujących materiałów, które mogą popchnąć sztukę perfumeryjną w przyszłość. To ciekawy pomysł, który pokazuje, jak
bardzo perfumiarze i cała branża muszą przejść przez cienką linię między ochroną przeszłości a kształtowaniem przyszłości.
REWELACJE
„Robertet wytwarza trochę mchu dębowego i mchu drzewnego bez żadnych paskudnych, naturalnie występujących molekuł. Jeśli wykonasz destylację frakcyjną i wyciągniesz to, czego Komisja Europejska już nie chce, to stworzysz dziurę zapachową. Więc musisz znaleźć sposób, by oszukać nos, żeby pomyślał, że pachnie prawdziwym dębowym mchem. Musisz oszukiwać, używając innych rzeczy. Dodałem trochę lentyszka, czyli krzewu pistacji z zieloną nutą. […] Po prostu trzeba być kreatywnym, nawet gdy robi się rzeczy techniczne”.
– Thierry Wasser o „nowym” Mitsouko
Świecącym promykiem nadziei w zreformowanym świecie przemysłu perfumeryjnego jest Guerlain Mitsouko – zapach, który w przeszłości był bity i maltretowany z powodu ograniczeń dotyczących mchu dębowego, samego rdzenia istnienia szyprów. Podążając za szkołą myślenia Antoine Maisondieu, Thierry Wasser wykorzystał swój talent i wiedzę, aby znaleźć węchowe obejście i zatkać pustkę, którą pozostawił mech dębowy, dzięki czemu Mitsouko jest bardziej olśniewająca niż kiedykolwiek. To nie tylko zguba i mrok, nawet jeśli czasami się tak wydaje, a perfumy, które wąchamy i kochamy, zawsze dostosowują się do zmian wokół nich. Niektóre przetrwają, inne się poprawią, a jeszcze inne powoli znikną z pamięci i jest w tym coś pięknego.